Nietypowe choinki
Choinka to nieodłączny element Świąt. Jednak ile osób, tyle wersji choinki :-) Część osób preferuje sztuczne. Jest to na pewno opcja ekonomiczna, bo można takie sztuczne drzewko trzymać cały rok schowane w szafie, a potem raz w roku wyjąć, ustroić i gotowe. Słyszałem też historie o ludziach, którzy taką gotową i ustrojoną choinkę chowają przykrytą workiem na strychu, a potem za rok wyjmują, odkurzają i już. Ale to chyba trochę przesada, bo mało w tym magii Świąt :-)
Opcja numer dwa to prawdziwe drzewko. Naturalna choinka na pewno ma ogromne walory estetyczno-zapachowe. Ładnie nam w domu pachnie lasem, co roku choinka ma inny wygląd. Można eksperymentować z rozmiarem, kształtem itp. Tylko szkoda tych wszystkich drzewek ścinanych co roku w grudniu tylko po to, żeby przez kilkanaście dni postały w domach. Ja jako osoba lubiąca porządek widzę jeszcze jedną wadę takiego rozwiązania - prawdziwa choinka niemiłosiernie się "sypie" :-) Przynajmniej moje tak zawsze miały, więc codzienne dreptanie po igłach na podłodze doprowadzało mnie do szału :-)
Na koniec zostawiłem wariant dla kreatywnych, czyli choinka ze wszystkiego co mamy pod ręką i co aktualnie nam wpadnie w oko. Można więc wykorzystać patyki, gazety, pudełka czy cokolwiek innego. Choinka może mieć kształt drzewka, ale również może być "zbudowana" na drabinie. Może być przyczepiona do ściany. Stać, leżeć, wisieć. Wystarczy popuścić wodze wyobraźni. Przykłady takich "drzewek" możecie zobaczyć poniżej. Mam nadzieję, że Was zainspirują. Najważniejszy w tym wszystkim jest przecież sam symbol i magia Świąt. Poza tym widok zdziwionych spojrzeń co bardziej konserwatywnych gości w naszym domu, patrzących na np. patyki owinięte gazetą i przystrojone ręcznie robionymi ozdóbkami, jest po prostu bezcenny :-)
Opcja numer dwa to prawdziwe drzewko. Naturalna choinka na pewno ma ogromne walory estetyczno-zapachowe. Ładnie nam w domu pachnie lasem, co roku choinka ma inny wygląd. Można eksperymentować z rozmiarem, kształtem itp. Tylko szkoda tych wszystkich drzewek ścinanych co roku w grudniu tylko po to, żeby przez kilkanaście dni postały w domach. Ja jako osoba lubiąca porządek widzę jeszcze jedną wadę takiego rozwiązania - prawdziwa choinka niemiłosiernie się "sypie" :-) Przynajmniej moje tak zawsze miały, więc codzienne dreptanie po igłach na podłodze doprowadzało mnie do szału :-)
Na koniec zostawiłem wariant dla kreatywnych, czyli choinka ze wszystkiego co mamy pod ręką i co aktualnie nam wpadnie w oko. Można więc wykorzystać patyki, gazety, pudełka czy cokolwiek innego. Choinka może mieć kształt drzewka, ale również może być "zbudowana" na drabinie. Może być przyczepiona do ściany. Stać, leżeć, wisieć. Wystarczy popuścić wodze wyobraźni. Przykłady takich "drzewek" możecie zobaczyć poniżej. Mam nadzieję, że Was zainspirują. Najważniejszy w tym wszystkim jest przecież sam symbol i magia Świąt. Poza tym widok zdziwionych spojrzeń co bardziej konserwatywnych gości w naszym domu, patrzących na np. patyki owinięte gazetą i przystrojone ręcznie robionymi ozdóbkami, jest po prostu bezcenny :-)
Tagi:
święta, boże narodzenie, choinka